Rzeka Długa przepływająca przez Zieloną Białołękę jest solą w oku okolicznych mieszkańców. Żyją oni w ciągłym strachu przed zagrożeniem podtopieniami wywołanymi złym stanem wałów przeciwpowodziowych, które nie były modernizowane przez kilkadziesiąt lat. Mieszkańcy apelują do władz o pomoc.
Źródło: http://warszawa.wikia.com/wiki/Plik:Kanal_Markowski.jpg
– W tym roku brakowało niecałe pół metra by wylała się woda. Tak dzieje się zawsze przy częstych i dużych opadach. Dwa lata temu wały pękły na terenie Marek. Dzięki temu nie zalało Białołęki, ale Marki. – mówi „Polityce Warszawskiej” Arkadiusz Cywiński, mieszkający zaledwie 50 metrów od rzeki.
Mieszkańców dzielnicy apelujących do władz o zajęcie się tym problemem wspierają radni Białołęki. – Rada dzielnicy podjęła w 2011 roku uchwałę ws. wniosku do władz miasta o powstanie Spółki Wodnej umożliwiającej kompleksową modernizację rzeki – mówi radna Agnieszka Borowska. Wraz z radną miasta Aleksandrą Gajewską napisały w tej sprawie kilka interpelacji, ale spółka jak dotąd nie powstała. Mieszkańcom i radnym nie pomaga fakt, że administratorem rzeki nie jest żadna z miejskich instytucji. Administratorem jest Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych.
Chcąc zainteresować władze swoim problemem mieszkańcy zebrali już ponad dwa tysiące podpisów pod wnioskiem do Marszałka Województwa i władz Warszawy o niezwłoczne zawarcie porozumienia w sprawie modernizacji obwałowań rzeki Długiej. Co ciekawe takie porozumienie istnieje od ponad dekady, ale nadal czeka na realizację.
O podpisanym przed laty dokumencie przypomniały sobie wreszcie władze dzielnicy: – Zdecydowaliśmy się na opracowanie koncepcji przebudowy tej rzeki z uwagi na porozumienie podpisane z WZMiUW jeszcze w 2002 r., z którego wynikało, że my weźmiemy na siebie opracowanie koncepcji, a oni wykonanie koniecznych prac. – wyjaśnia Bernadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka Białołęki. Fundusze na wykonanie opracowania (ponad 300 tys. złotych) znalazły się jednak dopiero w ubiegłym roku. Koncepcja powinna być gotowa pod koniec września.
Zapewne jeszcze trudniej będzie znaleźć pieniądze na jej wykonanie. Przez ostatnie kilka lat WZMiUW nie miał nawet funduszy na sfinansowanie urządzeń do pomiaru poziomu wody w granicach Warszawy. Cena takiego urządzenia to koszt ok. 5 tys. złotych.